Spis treści
Historia lubi się powtarzać
Nie jest to wcale abstrakcyjna myśl. Mieliśmy już przykład Pawła Kukiza, który z powodzeniem wszedł do polityki, wykorzystując swoją popularność jako muzyk. Wyobraźmy sobie, że na scenie politycznej pojawiają się postacie takie jak Krzysztof Stanowski czy Mata. Stanowski, znany dziennikarz i influencer, już zasugerował start w wyborach, choć być może była to tylko zagrywka marketingowa. Podczas wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą. W momencie kiedy rozpoczynał swój projekt na kanale Zero. Nawet pewne portale skusiły się na przeprowadzenie badania z którego wynikało, że około 9,7% ankietowanych oddałoby głos właśnie na znanego dziennikarza.
Natomiast Mata, popularny raper, również ogłosił swoje zamiary, choć w jego przypadku mogło to służyć promocji nowej płyty. Film na YouTube osiągnał ponad 3 miliony wyświetleń. Temat zrobił się głośny. Dla nas pozostaje jedynie czekać do 2040 roku i zobaczyć czy raper dotrzyma obietnicy.
Niemniej, obaj mają ogromne zasięgi i wiernych fanów, co daje im realną szansę na polityczny sukces.
Potencjalni kandydaci z kręgu influencerów
Jeśli spojrzymy na obecnych polskich influencerów, łatwo zauważymy kilka osób, które mogłyby skutecznie wykorzystać swoją popularność w kampanii wyborczej. Na przykład, Karol „Friz” Wiśniewski, lider Ekipy, który ma miliony obserwujących na YouTube i Instagramie. Jego zdolność do angażowania młodej publiczności i kreowania trendów mogłaby przyciągnąć do urn rzesze młodych wyborców. Już nie mogę się doczekać kiedy zamiast orędzia obejrzymy challange prezydenta, który skacze do basenu z kulkami!
Innym kandydatem mógłby być Robert Makłowicz, który od lat cieszy się ogromnym uznaniem jako krytyk kulinarny i osobowość telewizyjna. Teraz nawet osobowość internetowa. Jego charyzma, wiedza i umiejętność budowania relacji z widzami mogłyby przełożyć się na polityczny kapitał. Dodatkowo Pan Robert ma bardzo pozytywny wizerunek co mogłoby przełożyć się na wynik w wyborach!
Influencerzy zmieniają paradygmat
Patrząc na rozwój mediów społecznościowych i rosnący wpływ influencerów, zmienia się paradygmat, kto może być politykiem. Tradycyjne kariery polityczne, oparte na doświadczeniu i partyjnej hierarchii, ustępują miejsca nowym ścieżkom. Popularność w mediach społecznościowych daje możliwość dotarcia do szerokiej publiczności, budowania autentycznego wizerunku i mobilizowania wyborców. Spójrzmy na przykład Szymona Hołowni. Z bycia showmanem w telewizji stał się Marszałkiem Sejmu. Dodatkowo poważnym kandydatem na prezydenta Polski w najbliższych wyborach w 2025 roku.
Influencerzy są wyzwaniem w zarządzaniu Państwem
Oczywiście, z tym trendem wiążą się pewne wyzwania. Czy influencerzy, którzy zazwyczaj nie mają doświadczenia w zarządzaniu państwem, będą w stanie skutecznie pełnić funkcje publiczne? Czy to tylko i wyłącznie chwilowy zachwyt i duże zasięgi?
Mimo tych wątpliwości, idea prezydentury w rękach influencerów jest fascynująca i warto ją rozważyć. Może to jest szansa na nową perspektywę i większość otwartość do odbiorców.
Za 10-15 lat możemy być świadkami radykalnej i realnej zmiany w polskiej polityce. Znani dziennikarze, artyści i influencerzy mogą stać się kandydatami na najwyższe stanowiska w państwie.
Warto obserwować ten trend i jaki wiele innych. Jak na przykład pokolenie memów, będzie rodzicami, o którym pisałem w poprzednim felietonie. Następnie zastanowić się, jak one wpłyną na przyszłość naszego kraju.
Dzięki za przeczytanie i do zobaczenia,
Bartek
Obiecuję! Otrzymasz wartościowe treści!
Szukasz rozwiązań w marketingu i biznesie?
Zapisz się do newslettera i szukaj rozwiązań razem ze mną!
Wesprzyj Centrum Ankietowe i rozwój bloga!
Postaw kawę!
Zapraszam do mojej społeczności
Będzie mi bardzo miło jeśli pomożesz mi rozwoju Centrum Ankietowego.
Przy okazji możemy porozmawiać o marketingu i biznesie.